Nie wiem jak u Was, ale u mnie zdarzają się takie chwile, że nie ma zupełnie nic w lodówce. Jakieś końcówki zeschniętego sera, resztki wędliny, przedwczorajsze bułki. Nie lubię wyrzucać jedzenia. Tak więc dzisiaj powstała kryzysowa kolacja - czyli zapiekanki.
- bułeczki
- żółty ser
- salami
- pomidor
- czosnek
- oliwa
- świeża bazylia
- sól, pieprz
Na bułeczki dodaje oliwy wymieszanej z czosnkiem. Potem tarty ser, salami i pomidory w plasterkach, świeża bazylia i do smaku sól, pieprz. Piec 5 min.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz