Zrobiło się ciepło i przyjemnie. W taką pogodę mogę żywić się tylko i wyłącznie owocami i warzywami. Szczególnie, że targi i bazarki nabierają coraz więcej kolorów.
Ostatnio naszlo mnie ochota na bób i jagody.
Z bobem problemu nie było (no może tylko cena lekko powalająca - 20 zł za kilogram), niestety na jagody ciut za wcześnie. Mimo przeszukania kilku miejscówek dopadlam tylko jagody kamczackie. Trochę inny smak, a jednak w 100% mnie zadowoliły.
Pyszne zarówno na czysto lub wymieszane z cukrem, jak i w cieście.
Składniki na 12 muffinek:
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 jajko
- 3/4 szklanki mleka
- 1/3 szklanki oleju
- olejek rumowy
- 1 szklanka jagód kamczackich
- cukier puder do posypania
Składniki suche mieszamy razem w jednym naczyniu(mąka, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i soda).
W drugiej miseczce mieszamy składniki mokre (jajko, mleko, olej).
Łączymy razem i szybko mieszamy.
Dodajemy olejek rumowy i jagody.
Delikatnie mieszamy.
Wlewamy do formy na muffiny do 2/3 wysokości.
Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika (200 stopni) na około 20 minut.
Po upieczonu obficie posypujemy cukrem pudrem.
